Polski jest trudny, ale nie mamy co narzekać. W Estonii mają jeszcze gorzej. Zwłaszcza jeśli chodzi o ich samogłoski. Ale pomijając język Estończycy mają święte lasy, mokradła, ciszę i spokój, pełni są dystansu do otoczenia i melancholii.

We wtorkowe popołudnie (28 stycznia) przenieśliśmy się na kilkadziesiąt minut do Estonii. Kraju nieodległego geograficznie ale, jak przekonywał nas podróżnik Jakub Zygmunt, oddalonej kulturowo od Polski. Spotkanie zatorskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku miało charakter otwarty i, jak to zwykle z opowieściami obieżyświatów bywa, przyciągnęło nie tylko słuchaczy UTW. Już wkrótce w Zatorze kolejna opowieść o innym fragmencie naszej planety.